Ten blog znajduje się w serwisie Polacy.eu.org
Dowiedz się więcej »
Marcin de Sas
strona główna · działy · tagi · o autorze · szukaj · Polacy.eu.org  
 

Historia2013.06.18 11:38 11:45

Andrzej Towiański - mistyk, czy szaleniec?

 
 
Jedną z barwniejszych postaci polskiego ziemiaństwa okresów porozbiorowych był Andrzej Towiański. Przez jednych uważany za Mesjasza, przez innych za szaleńca. Kim był naprawdę? Dzisiaj możemy jedynie spekulować na temat motywów jego postępowania. Jedno jest pewne- był mistrzem w wykorzystywaniu słabości i wielkim znawcą ludzkiej psychiki.
 
Nie będę rozwijał się w temacie warunków politycznych, w jakich przyszło żyć Towiańskiemu. Nadmienię jedynie hasłowo- Romantyzm, Wielka Emigracja, Paryż. Zapewne każdy z nas ma jakieś wyobrażenie na temat czasów zwanych przez literatów Romantyzmem. Jednym z jego cech jest podejmowanie dialogu z Oświeceniem. Swoiste podniesienie rękawicę rzuconej Bogu przez ludzi pokroju Woltera. Idea Romantyzmu jest tak szczera i głęboka, że prowadzące prostą drogą do mistycyzmu. Mistycyzmu wyśmiewanego później przez pokolenia Pozytywistów. Romantyzm nie twierdzi „mogę wszystko”, nie stawia się na równi z Bogiem. Stawia tezę, że wcześniejsze „szkiełko i oko” to jedynie ułuda siły i że świat ducha równy jest światu materii a może nawet go przewyższa.
 Tak to złożyło się w historii naszego kraju, że po kolejnej sromotnej klęsce nowe zastępy polskiej inteligencji szukały swojego miejsca na obczyźnie. Mickiewicz, Słowacki, Norwid, Krasiński, Chopin. Czuli się osamotnieni na obcej ziemi. Pomimo tego, że Paryż przyjął ciepło gości ze wschodu to jednak tęsknota za Ojczyzną była siłą dominującą. W dzisiejszych czasach to rzecz przez wielu niestety nie rozumiana.

Wracając jednak do Towiańskiego... Andrzej Towiański urodził się w 1799 roku na Wileńszczyźnie. Ukończył prawo a następnie był asesorem Sądu Głównego w Wilnie. Od 1828 roku pod wpływem mistycznych objawień tworzy swoją własną filozofię zwaną później towianizmem. Głosił miłość do wszystkich- nawet do wroga, oraz szczególną rolę narodów Polski, Francji, oraz Żydów w historii Świata. Towiańczycy zapatrzeni byli w Napoleona, który zwiastować miał nową erę w dziejach.
Pierwsze spotkanie Towiańskiego z Mickiewiczem miało miejsce jeszcze na Litwie, jednak nie miało ono większego znaczenia dla obojga. Dopiero na obczyźnie losy tych dwóch indywidualności splotły się na dobre. W 1838 roku żona naszego wieszcza- Celina miała swój pierwszy atak. Wydaje jej się, że jest Madonną i że ma moc uwolnienia Rzeczpospolitej z okowów zaborców. Przyczyną ataków są prawdopodobnie depresje poporodowe. W 1841 roku Adam wbrew zdaniu lekarzy zabrał żonę do domu. Tam przedstawił ją Andrzejowi Towiańskiemu, który gościł u niego od niedawna. Skąd Towiański znalazł się u Mickiewicza? Być może przez wspólnych znajomych. Towiański podszedł do Celiny, złapał ją za rękę i szepnął kilka słów. Jakie to były słowa – już się nie dowiemy. Od tej chwili następuje znaczna poprawa stanu psychicznego pani Mickiewicz. Świadkowie mówili później o cudzie. Dzisiaj można pokusić się o twierdzenie, że Towiański trafił do serca Celiny, ponieważ był dobrym obserwatorem i znawcą ludzkich słabości. Od tego momentu Mickiewicz staje się wiernym sługą i krzewicielem idei swojego mistrza. W styczniu 1842 roku Towiański przemówił do Polaków w katedrze Notre Damme zapowiadając koniec ich cierpień. W sierpniu 1842 roku pierwsi wyznawcy towianizmu powołują Świętą Rotę tworząc hierarchię swojej organizacji zwanej Kołem Sprawy Bożej. Spośród zwolenników Towiańskiego oprócz Mickiewicza można wymienić Juliusza Słowackiego, Seweryna Goszczyńskiego, malarza Walentego Wańkowicza, czy Karola Różyckiego. Adamowi M. nie udało się pozyskać swojego przyjaciela Fryderyka Chopina. Z tego właśnie powodu nastąpiły między nimi nieporozumienia. W tym samym roku Towiański oskarżony o szpiegostwo wobec Rosji musiał opuścić Paryż. Przed wyjazdem namaszcza Mickiewicza na swojego następcę. Od tego momentu powoli ale nieuchronnie wieszcz staje się wodzem zgromadzenia. Mickiewicz rezygnuje z wykładania na uczelni, jego poglądy stają się coraz bardziej skrajne. Na spotkaniach dzieli chleb rozdając komunię, oraz spowiada braci. Oprócz tego jawnie wdał się w romans z mieszkającą u niego nianią Ksawerą Deybel. Z tego związku zrodziło się dziecko. Jego list pojednawczy do cara Rosji spotkał się ze sprzeciwem wielu braci. W końcu Adam oddziela się od Świętej Roty tworząc swoją własną schizmę. Udało mu się pozyskać 21 braci. W tym czasie czując powiew Wiosny Ludów do Paryża powrócił Towiański. Szybko został aresztowany i zesłany do karnej kolonii w Gujanie. Za mistrzem wstawiła się... Celina Mickiewicz upraszając jego uwolnienie. Towiański ponownie opuszcza Francję. Mickiewicz ze swoimi braćmi udał się do Włoch walcząc u boku Legionów o wolną Rzeczpospolitą. Zakończył się ważny rozdział w życiu Wieszcza. Towiański zmarł w 1878 roku na zesłaniu w Szwajcarii.
Historyków i nie tylko zastanawia wpływ, jaki miał Towiański na życie emigracyjne. Dla na niektóre kwestie pozostaną zagadką. Przykład Towiańskiego mówi nam, jak łatwo można dać się zaskoczyć i zmanipulować. Przedstawiciele Hotelu Lambert pozostali nieczuli na tę ideę, papież nie zezwolił Towiańskiemu na audiencję być może widząc w nim jedynie nowinkarza. Dlaczego jednak osoby tak inteligentne jak Mickiewicz, czy Słowacki dały się zmanipulować? Być może dlatego, że w każdym człowieku drzemie pragnienie tajemnicy, czegoś nieznanego, czego nie sposób rozumem ogarnąć.

Ps. Bardzo ciekawie tematykę Towiańskiego przedstawił w swojej książce „Mesjasze” węgierski pisarz Gyorgy Spiro. Jest to co prawda pozycja popularnonaukowa, ale autor nie będący Polakiem imponuje znajomością naszej historii.

Źródła:

Gyorgy Spiro: „Mesjasze”
Tomasz Łubieński: „M jak Mickiewicz”
Alina Witkowska: „Celina i Adam Mickiewiczowie”
Adam Sikora: „Towiański i rozterki romantyzmu”. 
 
Marcin de Sas 

 
2527 odsłon  średnio 5 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: Romantyzm, Mickiewicz, Towiański.
Re: Andrzej Towiański - mistyk, czy szaleniec? 
Marek Stefan Szmidt, 2013.06.18 o 13:26
Bardzo ważny tekst, 5 punktów, który traktuję jako ostrzeżenie przed wpływem "nawiedzonych" na sprawy stosunków w zrzeszeniach, a przede wszystkim w Państwie.
Znaczące jest podkreślenie Autora, iż wpływom "nawiedzonych" ulegają zwłaszcza Osoby wybitne w innych zakresach, niż polityka – co daje asumpt do twierdzenia, że Artystów należy „trzymać z dala” od polityki, której nie rozumieją.
Powyższe doskonale zrozumiały systemy totalitarne „zaprzęgając” artysiów do propagandy.
Hotel Lambert był nieczuły na te zwidy, gdyż jest to – do dzisiej – „matecznik” Wolnomularstwa Polskiego, wierzącego w Tego Który Jest, a nie bajania mistyków, co potwierdziła odmowa audiencji u Ojca Świętego.
Lekturę książki Pana Spiró Gyorgy (węgierskie Nazwiska pisze się przed Imieniem, co ułatwia np. identyfikację Małżonki tego Pana, jako Spiró Gyorgyné) przerwałem w połowie…
Pozdrawiam serdecznie Autora tego wpisu
MStS
von Schmidt-Szeliga
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Andrzej Towiański - mistyk, czy szaleniec? 
Marcin de Sas, 2013.06.18 o 22:02
Dziękuję za recenzję i informacje na temat węgierskich nazwisk. Osobiście książkę przeczytałem w całości. Planowałem stworzyć scenariusz filmowy o tejże tematyce, jednak zadanie przerosło mnie. Mimo wielu scen niczym z filmów sensacji. Uważam, że kwestia relacji w Kole jest świetnym, niewykorzystanym materiałem na film, czy książkę. Jak na razie tematowi sprostał jedynie Węgier. Ale jak to mówią Polak- Węgier dwa bratanki.

Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
 
login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło
najnowsze komentarze
Re: Podróż w głąb Antonioniego
Piotr Świtecki → Marcin de Sas
Re: Podróż w głąb Antonioniego
Marcin de Sas → Piotr Świtecki
Re: Podróż w głąb Antonioniego
Piotr Świtecki → Marcin de Sas
Re: Podróż w głąb Antonioniego
Marcin de Sas → Christophoros Scholastikos
Re: Podróż w głąb Antonioniego
Marcin de Sas
Re: Podróż w głąb Antonioniego
Christophoros Scholastikos → Marcin de Sas
Re: Podróż w głąb Antonioniego
Marek Stefan Szmidt → Marcin de Sas
Re: Luc Besson – „Lucy”.
Piotr Świtecki → MatiRani
Re: Luc Besson – „Lucy”.
MatiRani → Piotr Świtecki
Re: Luc Besson – „Lucy”.
Piotr Świtecki → MatiRani
Re: Luc Besson – „Lucy”.
MatiRani → Marcin de Sas
Re: Luc Besson – „Lucy”.
Piotr Świtecki → MatiRani
Re: Luc Besson – „Lucy”.
Marcin de Sas → MatiRani
Re: Luc Besson – „Lucy”.
MatiRani → Marcin de Sas
więcej…